wtorek, 28 czerwca 2011

Wyklęty powstań?

Historia jest pełna paradoksów. Za czasów I Rzeczpospolitej pacyfistyczna szlachta chcąc uniknąć wojen z sąsiadami musiała tym chętniej wziąć udział w wojnie domowej podczas bezkrólewia, by utrącić kandydaturę kogoś, kto chciał zyskać sławę króla-zdobywcy. Historia ma też to do siebie, że się powtarza - jako farsa niby, ale jednak.

Może właśnie dlatego dziś tacy antykomunistyczni liberałowie jak ja zaczynają nucić przy goleniu Międzynarodówkę - na podobnej zasadzie, jak wojowali rozleniwieni szlachciurowie ze "wsi spokojnej, wsi wesołej". Co się takiego dzieje, że wieloletni wróg "solidarnego" PiS-u, krytyk zdradzającej liberalne ideały PO zmienia nie tylko muzyczne gusta, ale też inaczej deponuje polityczne poparcie? Sprawdźmy.


Wyklęty powstań, ludu ziemi,
Powstańcie, których dręczy głód.

Noo, tak źle, to przecież na naszej "zielonej wyspie" jeszcze nie jest, by mieli ją zamieszkiwać jacyś głodni. Gdyby wszak byli w Polsce jacyś głodni, to zapewne rozdawnictwo chleba nie byłoby karalne. Są jednak różni tacy malkontenci ostrzegają, że jeśli nie ograniczymy zadłużenia, które przyrasta a w tempie ok. 3 000 zł na sekundę , to może nas czekać poważna gospodarcza zapaść, ale kto by tam słuchał jakiegoś "starszego, niewykształconego, zamieszkałego w małej miejscowości".


Nie nam wyglądać zmiłowania
Z wyroków bożych, z pańskich spraw.
Z własnego prawa bierz nadania
I z własnej woli sam się zbaw!

Przesada? Mamy przecież w kraju sprawną władzę ustawodawczą i niezawisłe sądy. Najlepiej można się o tym przekonać na podstawie konkretnych przypadków. Na przykład słusznej decyzji o posłaniu do pracy oszustki chcącej wyłudzić rentę. Albo sprawnej i błyskawicznej reakcji organów na popełnione we Włodowie przestępstwo. Można też się podeprzeć niedawnym wyrokiem dla groźnego terrorysty. Komu mało, ten się o wspaniałości naszego prawa przekona ostatecznie po prostu czytając akty prawne.

Rząd nas uciska, kłamią prawa,
Podatków brzemię ciąży nam,
I z praw się naszych naigrawa
Ten, co z bezprawia żyje sam.

Czyżbym znów przesadził? Możliwe, przecież jakieś tam drobne rządowe poprawki w podatkach nie są nawet odczuwalne, a cóż dopiero mówić, by nam ciążyły. Sam też nie jestem pewien, czy można w III RP mówić o nierównym traktowaniu obywateli i przedstawicieli władzy.


Bez obowiązków nie ma prawa

Tyle autor Międzynarodówki. W kraju "historycznego kompromisu" sprawy wyglądają nieco inaczej.


Rządzący światem samowładnie
Królowie kopalń, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.

Nie pamiętam, czy tak się sprawy miały u schyłku XIX wieku, czy te słowa oddawały ówczesną rzeczywistość. Dzisiejszą oddają. Zwykli podatnicy mają się zrzucać na spłatę greckiego zadłużenia, by przypadkiem nie zbiedniały niemieckie banki. Co prawda nie tylko polscy podatnicy mają ten kłopot, bo dotyczy on i amerykańskich - ale czy to dla nas jakaś pociecha?


Dziś lud roboczy wsi i miasta
W jedności swojej stwarza moc,

Kto zna jakichś ludzi, ten z nimi może porozmawiać celem sprawdzenia, czy pasuje. Kto takiej możliwości nie posiada, niech sięgnie po najnowsze sondaże.


Precz darmozjadów rodzie sępi!
Czyż nie dość żerów z naszych ciał?

Nie dość im? Chyba jeszcze nie.


Tymczasem różne esbeckie kreatury, żyjąc sobie wygodnie z solidnej emeryturki wypłacanej między innymi z odebranych z naszych kont OFE pieniędzy narzekają, że je ktoś oskarża o jakieś zbrodnie. A przecież wiadomo, że funkcjonariusze PRL-owskiego MSW żadnej krwi na rękach nie mają.


Obłudzie zdzierców, rządom kata
wyzwania zgodnie rzucim krzyk,
co wojsk szeregi z ludem zbrata:
Hej, kolby w górę, łamać szyk.
I żołnierz, wiedząc przeciw komu,
a z kim o lepszy walczy los,
bratobójczego sprawcom sromu
śmiertelny jutro zada cios.


Tam, tara-dam! nieodmiennie się zapalam przy tej zwrotce.
Nie wiem na ile to prorocze - się nie znam. Znają się pewnie profesorskie głowy, które w Warszawskiej Wyższej Szkole Zarządzania opracowali raport, w którym możemy przeczytać:


Nie można wykluczyć załamania globalnego systemu finansowego, rozpadu niektórych państw i odejścia od demokracji. W skali globalnej ewentualne pogłębienie kryzysu w jego kolejnych
fazach - jak to już bywało w historii - grozić może także wybuchem
działań wojennych w różnych regionach świata ( w celu odwrócenia
uwagi od konfliktów i problemów wewnętrznych oraz nakręcenia
koniunktury).



Zatem czyś jest katolicki solidarysta, anarchosyndykalista, liberał, albo po prostu trenujesz do kolejnej edycji telewizyjnego szoł dla utalentowanych, zachęcam do przyswojenia zarówno porywającej nuty, jak i aktualnego tekstu ;)

http://castaniety.wrzuta.pl/audio/7dvHvJqlZHa/miedzynarodowka